Aż sześć goli padło na Stadio Renato Dall’Ara, gdzie miejscowa Bologna FC zremisowała z Juventus FC 3:3, choć jeszcze do 76. minuty prowadziła różnicą trzech trafień. Pierwszą asystę w obecnym sezonie zanotował pomocnik ekipy Rossoblu – Kacper Urbański. Goście punkt zawdzięczają między innymi Arkadiuszowi Milikowi, który zdobył bramkę po efektownym uderzeniu z rzutu wolnego.
Bologna zaczęła z wysokiego C, gdy już w 2. minucie Wojciech Szczęsny musiał wyciągać futbolówkę z siatki po mocnym uderzeniu Riccardo Calafioriego.
Dziesięć minut później gospodarze poszli za ciosem. Tym razem na listę strzelców wpisał się Santiago Castro, a asystę – pierwszą na poziomie Serie A – zanotował Kacper Urbański, który ładnym dośrodkowaniem obsłużył skutecznie "główkującego" Argentyńczyka.
Niedługo po zmianie stron było już 3:0 dla Rossoblu. Sposób na golkipera Juventusu ponownie znalazł Riccardo Calafiori. 22-latek w sytuacji sam na sam efektowną podcinką pokonał wychodzącego z bramki Wojciecha Szczęsnego.
Stara Dama nie zamierzała jednak składać broni, a sygnał do ataku na blisko kwadrans przed końcem spotkania dał Federico Chiesa.
W 83. minucie błysnął Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski popisał się znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego i zmusił do kapitulacji Łukasza Skorupskiego. Dla wychowanka Rozwoju Katowice było to czwarte ligowe trafienie w bieżących rozgrywkach.
Wynik ustalił rezerwowy w tym meczu Kenan Yildiz. Młody Turek mocnym i mierzonym strzałem zza pola karnego uratował przyjezdnym jedno "oczko".
Ostatecznie Bologna zremisowała z Juventusem 3:3, co oznacza, że ekipa Thiago Motty zachowała trzecie miejsce w tabeli Serie A. Rossoblu mają tyle samo punktów na koncie, co zespół z Turynu. ale wyprzedzają go lepszym bilansem bramkowym. Obie drużyny są już pewne gry w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.